We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

DEUCE - We Can Make It Faster And Better Than DEUCE

by DEUCE

supported by
/
1.
Piotrek 00:23
2.
3.
Chi-Chi 02:25
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Mass In Mall 03:43
10.
11.
12.
13.
14.
15.
16.
17.
18.
19.

about

reviews from the era / recenzje z epoki:
www.mikmusik.org/musik/reviews.php?cd_id=4&lang=0

___|______| | |____

from the original liner notes:

"we can make it faster and better than DEUCE!
my możemy zrobić to szybciej i lepiej niż DEUCE!

Mik.Musik.!. label In the end of 2001 released the debut album of DEUCE, a solo project of Piotrek Połoz (Youngster From Lodz-City, Psychocukier, DJ Diabuo, boleslas deus). Originally released as a cd-r, "Not in the kitchen" got an applause of the audience and enthusiasm of polish and
foreign reviewers. ("...fame is lurking around the corner..." / FdW in VW)...
Since then DEUCE was working hard to perfect his own, easy-recognizable style. He was improving his composing skills and his own sound, collecting ideas for the lyrics and building up his stage-image. He had played no concert by the time of his debut's appearance. Now he plays on regular basis, mainly abroad (Germany, Netherlands, Austria),
where he has a lot of fans, but his polish performances are becoming more and more attractive for people also, as the one of the biggest attraction of the wide mik.musik.!. catalogue.

A mixture of sentimental, cute melodies with cybernoise, punk energy with hip-hoplike rhythms, lo-fi with hi-fi, distorted quasi-rapped songs with white-noise and the cavalcades of crazy breakbeats, became a trade
mark of DEUCE.
On his newest album, which is published under perfidious and ambiguous title "My możemy zrobić to szybciej i lepiej niż DEUCE!/We can make it faster and better than DEUCE!" listener can find all of these elements multiplied and in a great density, DEUCE juggles with them with a great
skill, he does a noise-acrobatics, linking beautiful, harmonic melodiousness with digital noise in the way completely absent in Poland so far.

Everything is clasped together with "normal" song schemes - there are "normal" verses and refrains, solos and bridges, but mainstream pop has nothing in common with the music produced by DEUCE. It is like with a feast and an eye. Obviously the feast belongs to DEUCE and the eye is covered with the pop-cotton-wool (and bleeding).
In many compositions you will find original lyrics that are funny, satirical, always with clear, surprising idea, suspensefull. Usually they are written in English, because the album is dedicated to the international market at once, however they are not devoid of Slavonic nostalgia and bravure fancy, contain also sociological, and critical observations of living "here and now".

Let us take two songs that are extreme examples, but work as the "set". The first one "What I Hate Most Is Hip Hop" [track 4] is telling us about the problems that DEUCE has with his attitude to polish hip-hop, to music in general and to other specific "problems". The other one "What I Like Most Is Hip Hop" [track 2] is not only the answer to the
(above) self-asked questions, but it is also an explanation, that there is nothing you can perceive as a black-and-white. Moreover it is an attempt to find the balance and a specific self-defence - as DEUCE said with his particular sense of humour "I am not eager to have been beaten up walking along the streets of my neighborhood by some polish hip-hoppers". This sort of strongly dubious and ironic play with stereotypes is characteristic for DEUCE. And obviously, both songs have a lot in common with hip-hop of course.

Listening to the rest of tracks we can decode hot funk, some relevances to hard oldskool drum'n'bass, we can feel the influence from composers of minimal music, naturally we have interesting, pawky and perfidious reference to classics of new electronics, agitpop, and even the most energetic achievements of 80ties electropop music. There is also a
strong loning for country music and surf-rock. DEUCE has inclinations to terrific wide-horison arrangements with almost symphonic or big-band momentums.
Within almost three years, in a great tempo, DEUCE has achieved very rare progress in his maturity as a creator of original, emotional, well thought-thru, minutely worked out music. Pugnacity and effectiveness of his achievements makes the title of this album really questionable - "Are we really able to make it or do it faster and better than DEUCE?!".
Mik.Musik.!. says - many of You will have to answer hemselves - "No. Not me, for sure".

CD is packed in a cardboard digipack. Coverdesign is a complex multidimensional socio-project. DEUCE invited a big group of people to work over it, finally at about 130 person took a part. As the private answer to a question "What i can make faster and better than DEUCE?" everyone took a photo, made drawing, picture etc . Crops are awesome, funny, jawopening and surprising - from kid's horse-racing,
pool-swimming, sheep-feeding to banal computer-typing, phone-chating, tooth-washing, tea-making to ... love-making.
Because digipack has narrow printing area all picts put there are tiny - whole gallery is in the internet - worthwile to carefull exploring!
MIk.Musik.!. with this release, number 35 in its catalogue is finishing and quitting its too-long romance with home-burned cd-rs, in the same moment stops to be "the best cd-r label". We are entering new, long-awaited level, believing, that new DEUCE'S item will be a serious HIT. Have fun!"

___|____|_ | |

Z oryginalnej notki wydawcy:

"Debiutancka płyta DEUCE, czyli solowego projektu Piotrka Połoza (Młodzieniec z Łodzi, Psychocukier, DJ Djabuo, boleslas deus), ukazała się staraniem mik.musik.!. pod koniec 2001 roku. Wydana jako cd-r "Not In The Kitchen" spotkała się z aplauzem publiczności i pozytywnymi recenzjami w Polsce i za granicą ("...fame is lurking around the corner..." /za VW).
Od tamtego czasu DEUCE niebywale systematycznie i w pocie czoła pracował nad doskonaleniem swojego własnego, szybkorozpoznawalnego stylu, szlifowaniem warsztatu kompozytorskiego i brzmieniowego, zbierał pomysły na nowe teksty i ulepszał swój image sceniczny. Gdy wychodziła pierwsza płyta DEUCE nie miał jeszcze za sobą żadnego koncertu, teraz systematycznie koncertuje, głównie za granicą (Niemcy, Holandia, Austria) gdzie jego muzyka zyskała spore grono fanów, w Polsce jego sceniczne wystąpienia także zaczynaja rosnąć w siłę, stają się jedną z głownych atrakcji w szerokim katalogu mik.musik.!.

Połączenie sentymentalnych, wręcz słodkich melodii z cyberhałasem, punkowej energii z hiphopowym bitem, lo-fi z hi-fi, przesterowanego niby-rapowania z białym szumem i kawalkadą szalonych brejków, stało się znakiem firmowym DEUCE.
Na jego najnowszej płycie, która ukazuje się pod przewrotnym i wieloznacznym tytułem "My możemy zrobić to szybciej i lepiej niż DEUCE!/We can make it faster and better than DEUCE!" wszystkie poznane już do tej pory elementy znajdujemy w zwielokrotnionej postaci, w wielkim skomasowaniu, DEUCE z wielką wprawą żongluje nimi, dokonuje noise-akrobacji, łącząc piękną, harmonijną melodyjność z digitalnym hałasem w stylistyce do tej pory w Polsce nieobecnej. Wszystko spięte jest czysto piosenkowymi ramami - są "normalne" zwrotki i refreny, solówki i przejścia, ale mainstreamowy pop ma się do tego co wyprawia DEUCE jak, nomen omen, pięść do oka. Oczywiście w tym wypadku pięść należy do DEUCE a oko jest zakryte popową watą. W wielu utworach pojawiają się autorskie teksty, zabawne, dowcipne, zawsze z jasnym, zaskakującym pomysłem, pełne suspensu. Przeważnie napisane są po angielsku, ponieważ płyta od początku adresowana jest na międzynarodowy rynek, jednak nie brakuje im czysto słowiańskiego polotu i fantazji a także socjologicznych, często krytycznych obserwacji na temat życia "tutaj". Sztandarowym, jaskrawym przykładem niech będą dwa utwory, tworzące niejako całość, pierwszy "What I Hate Most Is Hip Hop" [track 4] opowiada o trudnościach jakie ma DEUCE z polskim hip-hopem, muzyką jako taką i kilkoma innymi "problemami", a drugi "What I Like Most Is Hip Hop" [track 2] jest odpowiedzią na zadane pytania, a także wytłumaczeniem, że nie wszystko jest do końca czarno-białe, jest też poszukiwaniem balansu i swoistą obroną - jak sam DEUCE powiedział z właściwym sobie poczuciem humoru "...żeby mi hiphopowcy na podwórku wieczorem nie nastukali...". Taka właśnie mocno dwuznaczna i ironiczna zabawa ze stereotypami jest właściwa dla DEUCE. Oczywiście w obydwu utworach bity maja wiele wspólnego z hip-hopem.
A w innych możemy rozkodować ognisty funk, dalekie nawiązania do mocnego old-skulowego drum'n'bass, wyczuwamy naukę wywiedzioną ze szkoły minimal music, oczywiście ciekawe i przewrotne odniesienia do klasyków nowej elektroniki, agitpopu, czy najbardziej energetycznych dokonań elektropopu z lat 80-tych, jest też pobrzmiewająca w oddali tęsknota za country i surf-rockiem, ale także skłonności do wyśmienitej aranżacji z niemalże symfonicznym czy big-bandowym rozmachem.
DEUCE w ciągu niecałych trzech lat, w wielkim tempie, dokonał rzadko spotykanego postępu w swojej dojrzałości jako twórca oryginalnej, emocjonalnej, przemyślanej, drobiazgowo opracowanej muzyki. Przebojowość i skuteczność jego dokonań stawia tytuł płyty pod zamierzonym znakiem zapytania - "czy na pewno jesteśmy w stanie zrobić to szybciej i lepiej niż DEUCE?!". Mik.musik.!. mówi - wielu z Was niestety będzie musiało sobie odpowiedzieć - "Nie. Ja na pewno nie."

Płyta zapakowana jest w kartonowy digi-pack, design okładki jest sam w sobie skomplikowanym, wielowymiarowym projektem społecznym, DEUCE zaprosił do niego ogromną grupę osób, ostatecznie wzięlo udział ok. 130. Każdy zrobił sobie foto, lub rysunek itd, będący prywatną odpowiedzią w kwestii co też można w ogóle zrobić lepiej i szybciej niż DEUCE. Plon jest zaskakujący, zabawny czy czasem wręcz wstrząsający - od dziecięcych koników, pływania w basenie i karmienia owiec czy naprawiania dachu, po banalną pracę na komputerze, rozmowy przez telefon, mycie zębów czy parzenie herbaty a nawet ...seks!
Z powodu ograniczonego miejsca na okładce obrazki są niewielkie, za to pełna galeria dokonań znajduje się w internecie.
Warto sie dokładnie przyjrzeć!"

_____|___|_ _|_

credits

released March 3, 2004

wszystkie utwory = all songs composed, arranged and performed by DEUCE aka Piotr Połoz.
rady, mastering, coverthesign - W. Kucharczyk


"czasami po prostu nadchodzi gość z ceratą"

license

all rights reserved

tags

about

Mik.Musik.!. Katowice, Poland

pioneers of polish posteverything.

since 1993 or 95, pretty long time ago, nobody remembers well how it all started.
Kucharczyk recorded his first song in 1987 anyway…

enjoy!

___________
licensing for movies, tv and theatre is welcome.
other comissions as well.
___________
we do not accept demos until further notice.
... more

contact / help

Contact Mik.Musik.!.

Streaming and
Download help

Shipping and returns

Redeem code

Report this album or account

Mik.Musik.!. recommends:

If you like DEUCE - We Can Make It Faster And Better Than DEUCE, you may also like: